SĄSPOWSKIEJ DOLINY WSPOMNIENIE...
SĄSPOWSKIEJ DOLINY KRÓTKIE WSPOMNIENIE
W POEZJI I NA STARYCH POCZTÓWKACH
Zapraszam Państwa na sentymentalną podróż w czasie.
Opowieści o dawnej Dolinie Sąspowskiej we wspomnieniach
naszego felietonisty i poety Witolda Sas-Nowosielskiego
zostały wzbogacone kolekcją starych kartek pocztowych.
Sąspowskiej doliny
krótkie wspomnienie
Pamiętam mroźną noc zimową,
Dolina martwa i zmrożona,
A nad Doliną zawieszona
Kometa-cudo rozjarzona!
Ale w pamięci, tej najpierwszej
Dolina zatopiona w zieleń
Rój świtezianek, głośne świerszcze
Bajkowe domki, całe w bieli…
I strumyk zimny, bełkotliwy
Grodziliśmy go kamieniami
Żeby zatrzymać kryształ wody
Zatrzymać rwący potok tamą…
Wyżej, drzewami otoczone
Masywne, białe skał filary
W nich wielkie bramy wyrzeźbione
Na podobieństwo zamków starych
Nikt nie wie, jaki król wędrował
Ze swym orszakiem, przez te bramy
Czas żadnych imion nie zachował
Może gdzieś w skałach śpią nieznane?
Dzisiaj w Dolinie rosną drzewa
Co rodzą owoc niepotrzebny
Snu o dolinie nikt nie śpiewa!
Może już późno? Sam już nie wiem!
Odszedł z Doliny Stary Człowiek
Co nosił jeszcze ze źródła wodę
Marzenia swoje snuł przy świecach
A jego świat był wiecznie młody!
Przy ścieżkach wiszą wciąż kapliczki
Wota po ludziach, co tu żyli
Ich modłów Bóg już nie usłyszy
Nikt nie wie, o co się modlili!
Bełkoce dalej kręty potok
I dalej czyste źródła płyną
W bobrowym stawach woda chłodna
Bezmyślne twarze skał odbija!
Witold Sas-Nowosielski