POCZTÓWKA Z CIECHOCINKA
Pocztówka z Ciechocinka
Z deptaku w Ciechocinku gdzie “od lat
Płynie życie,moda,ludzie i czas”
I gdzie mówią
” że kto śmieje się, nie grzeszy
Jest zdrowszy i lepszy…
Pozdrowienia przesyła kuracjuszka, wraz z krótkim rysem pierwszych wrażeń.
Co zobaczyłam uchylając bram ciechocinskiego uzdrowiska? Już na pierwszym spacerze dotykam piękna, złocistych kolorów jesieni, skąpanych w ostrych promieniach słońca . Partery Hellwiga z fontanną i willą “Zdrojowa” jawią się w fantazyjnych dywanach kwiatowych, nieco zasuszonych ,ale nadal oryginalnych. Ławeczki zapraszają ofertą bliskości pozwalającej snuć gwarne i ciekawe dysputy. Obok inna atrakcja Deptak Sław zaledwie pięcioletni, ale przedstawiający wiele pamiątkowych tablic plenerowych. Wśród nich, nazwiska z naszych stron Robert Korzeniowski, Maciej Stuhr. Gonitwa myśli pozwala szukać odpowiedzi na pojawiające się pytania: kto? z czym związany, dlaczego wpisuje się w nasze wspomnienia.
Wokół urzeka nas wszechobecna parkowa zieleń . Za bramą jednego z parków – najstarszego, Zdrojowego perełka, urocza fontanna Jaś I Małgosia z 1927 toku. Podobno jak głosi legenda- tytułowi bohaterowie po wyprowadzeniu się z bajki zamieszkali w tym ciechocińskim parku . Park ten skrywa również m.in. zbudowania dawnej Pijalni Wód Mineralnych Krystynki i Teresy, kawiarnie Bristol, jeziorko z czarnymi łabędziami i dzikimi kaczkami , fontannę, piękne aleje spacerowe oraz Muszlę Koncertową . Poza parkiem atrakcje wokół. W budynku Poczty -mini galeria, cóż, że mała, ale z dziełem samego mistrza Kossaka , a już po wyjściu przyciąga wzrok Zegar kwiatowy / Hellwiga/, podobno latem najintensywniej pachnące miejsce w Ciechocinku. Trudno się dziwić 100 tysięcy sadzonek roślin w jednym miejscu !
Powrotną drogą nie sposób było nie wstąpić do Parku Sosnowego, bardzo klimatycznego miejsca zapraszającego już od wejścia wspaniałym intensywnym zapachem sosen wśród konarów których ,grupka sprytnych wiewiórek prosi o orzechy . Cóż, nie wypada zajść w gościnę bez garści orzechów dla kochanych rudych przyjaciółek ,spacerowicze o tym najwidoczniej pamiętają.
Pierwsze spojrzenie na Ciechocinek zachwyciło!
to nie jest miejsce poznawania “na czas”, tempo wyznacza tutaj potrzeba zadowolenia i umiejętność czerpania radości z rzeczy wśród których obecnie jesteśmy.
Pozdrawiam Barbara Szwajcowska